Ostatnie wpisy

Najnowsze komentarze

Archiwa

Kategorie

Meta

Tomasz Bielański, dyrektor Altvater Piła. Fot. Zuzanna Błaszczyk-Koniecko/Altvater Piła
Tomasz Bielański, dyrektor Altvater Piła. Fot. Zuzanna Błaszczyk-Koniecko/Altvater Piła
Czas wolny i przyjemnościIdeeInsider

Nie na przemiał, a na regał. Jak wyrzucone na makulaturę książki, w Pile dostają drugie życie

Bookcrossing na dobre zagościł w świadomości moli książkowych. Jego zasady opanowaliśmy do perfekcji, a regały z książkami na wymianę możemy spotkać w wielu miejscach w regionie. Na regale w biurowcu Altvatera zasady są jednak inne: możesz wziąć tyle książek ile tylko chcesz, i nie musisz zostawiać żadnej na wymianę. Tak komunalna spółka ratuje książki, które trafiły na makulaturę. I chciałaby się nimi dzielić duuuużo szerzej. Szuka partnerów, którzy pomogą wrócić mniejszym i większym dziełom do obiegu.

Altvatera w Pile znają wszyscy. Dziesiątki mniejszych i większych śmieciarek i innych aut, które codziennie wyjeżdżają na ulice, są stałym elementem miejskiego krajobrazu. Na tyle stałym, że nie zwracamy na nie uwagi. Może poza najmłodszymi, dla których obserwowanie wielkiej śmieciarki, przy której uwijają się panowie w zielonych ogrodniczkach, to nadal atrakcja. Nadal, bo ten szybki, głośny i nie zawsze pięknie pachnący spektakl, dla osób w młodym wieku był tak samo atrakcyjny także w poprzednim pokoleniu, a pewnie i dwa pokolenia wstecz.

To prawda, śmieci najczęściej nie pachną ładnie, ale wśród nich można znaleźć skarby. Nie, to nie jest historia o pieniądzach znalezionych w sortowni śmieci, choć to tam właśnie „skarby” są „wyławiane” spośród odpadów.

Tomasz Bielański, dyrektor Altvater Piła. Fot. Zuzanna Błaszczyk-Koniecko/Altvater Piła
Tomasz Bielański, dyrektor Altvater Piła. Fot. Zuzanna Błaszczyk-Koniecko/Altvater Piła

To książki, które zostały wrzucone do niebieskich pojemników i worków – tych na papier – ale nie trafiły na przemiał. Ktoś postanowił dać im jeszcze jedną szansę. Ktoś, czyli Tomasz Bielański, dyrektor pilskiego Altvatera. – Cenię sobie książki i uważam, że to najlepsza forma czytania tekstu – mówi. – Zauważyliśmy, że do sortowni trafia bardzo dużo książek, które ostatecznie jechały do papierni. W branży pracujemy nad tym, żeby odzyskiwać jak najwięcej z odpadów, i to odzyskiwać na możliwie najwyższych poziomach przydatności: w pierwszej kolejności przywrócić produkt, który może służyć w takiej formie, potem ewentualnie zrobić z niego coś innego na zasadzie upcyklingu, dalej jest odzysk materiałowy, dopiero na samym końcu jest odzysk energetyczny, a to czego nie można spalić – trafia na składowisko.

Od jakiegoś czasu przynajmniej część książek nie trafia na przemiał. Te w najlepszym stanie, jak i ciekawsze tytuły, w sortowni są wyjmowane spośród tego, co do niej trafi, i odkładane. Zamiast na przemiał, trafiają na któryś z dwóch regałów. Jeden z nich stoi w biurowcu Altvatera przy Łącznej, drugi – we Współdzielni na „dużym rynku”. I choć Współdzielnia w okresie wakacyjnym chwilowo zawiesiła działalność stacjonarną, o tyle z drugiego regału – tego w biurowcu Altvatera – książki dla siebie mogą wziąć nie tylko pracownicy spółki. Są dostępne także dla osób z zewnątrz. – Proszę powiedzieć na portierni, że jest się klientem, a książki można zabrać w dowolnej ilości – zaprasza dyrektor Altvatera.

Na regale z książkami uratowanymi w sortowni, coś dla siebie znajdzie chyba każdy. Fot. Zuzanna Błaszczyk-Koniecko/Altvater Piła
Na regale z książkami uratowanymi w sortowni, coś dla siebie znajdzie chyba każdy. Fot. Zuzanna Błaszczyk-Koniecko/Altvater Piła

A znaleźć można dosłownie wszystko: i dla dzieci, i dla dorosłych. Literaturę piękną, biografie, literaturę fachową, poradniki, komiksy, podręczniki… – Nawet książki, które mniej niż rok temu leżały na półkach w księgarniach – relacjonuje Tomasz Bielański.

Zdarzają się też perełki. Choćby kolekcja Thorgala – gratka dla kolekcjonerów komiksów. Są i książki, które prawdopodobnie pochodzą z biblioteczek starszych osób – być może zmarłych – niektóre z nich mogą mieć już wartość antykwaryczną. Zdarzyły się nawet dość rzadkie książki traktujące o branży… odpadów.

Ratowanych w ten sposób książek jest bardzo dużo, ale Altvater chciałby udostępnić je szerzej i ma pomysł jak to zrobić. Szuka partnerów… – Gdyby ktoś – antykwariat, biblioteka, a nawet osoba prywatna – chciał nawiązać z nami współpracę, jesteśmy w stanie zaopatrywać taki regał regularnie w książki z odzysku – mówi Tomasz Bielański. – Książek na linii sortowniczej jest bardzo dużo – dosłownie tony. Jeżeli ktoś ma pomysł gdzie zrobić to z sensem, możemy nawet postawić regał zabezpieczony przed warunkami atmosferycznymi. Załatwimy też formalności. Zależy nam, żeby książki, które odzyskujemy, wróciły do obiegu.

„Tu zaczyna się drugie życie książek z sortowni”. Fot. Zuzanna Błaszczyk-Koniecko/Altvater Piła
„Tu zaczyna się drugie życie książek z sortowni”. Fot. Zuzanna Błaszczyk-Koniecko/Altvater Piła

Ten pomysł może działać także w drugą stronę: – Jeżeli ktoś ma książki do zabrania – można na nas liczyć. Wystarczy zadzwonić – zachęca Tomasz Bielański. – Postaramy się przywrócić je do obiegu, a ostatecznie przynajmniej nie trafią do śmietnika, tylko do papierni i zostanie z nich wyprodukowane coś innego.

Zatem kto ma miejsce, pomysł i chciałby mieć u siebie publicznie dostępny regał z książkami z odzysku? Skontaktujcie się z Altvaterem.

Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej, a na bieżąco ze wszystkim co tu się ukazuje, będziesz subskrybując 67. Magazyn nad Gwdą i Notecią na Facebooku:

[efb_likebox fanpage_url=”Magazyn67″ box_width=”700″ box_height=”” locale=”pl_PL” responsive=”1″ show_faces=”1″ show_stream=”0″ hide_cover=”0″ small_header=”0″ hide_cta=”0″ animate_effect=”fadeIn” ]

A może coś jeszcze?

Truskawkowe Pola. Z marzeń o lepszym miejscu do życia