„Tygryska” w Pile zna pewnie prawie każdy. Od Su-22 z numerem taktycznym 3620 zaczęło się Pilskie Muzeum Wojskowe, które dziś ma największą w regionie kolekcję ciężkiego sprzętu wojskowego. Wkrótce „Tygrysek” będzie miał towarzystwo, choć w zupełnie innym hangarze. Dzięki pasjonatom pilskie lotnisko staje się nieformalnym klastrem muzealnictwa wojskowego.
Annę Novak na pewno kojarzą ci, którzy bywają na piknikach organizowanych przez Pilskie Muzeum Wojskowe. Można ją spotkać przy UAZie – tym z ogromnymi głośnikami na dachu (tu prowadzi konkursy dla dzieci, w których do wygrania są klocki z których można zbudować pojazdy wojskowe) albo przebraną w wysokościowy kombinezon pilota.
W PWM działa od ośmiu lat, ale wkrótce będzie miała własny samolot. Dosłownie. 9 czerwca do Niemiec, do miejscowości Twist wyruszy ekspedycja po MiGa-23UB, którego… kupiła Anna Novak. Zaczęło się skromnie – od hełmu pilota. – Zaczęłam w tym roku kolekcjonować ubiory pilotów – mówi. – Chciałam pokazywać je w czasie imprez Pilskiego Muzeum Wojskowego. Śledząc ogłoszenia, natrafiłam na ofertę sprzedaży wysokościowego ubioru kompensacyjnego Wzór 90. W czasie finalizacji transakcji zapytałam skąd ten ubiór pochodzi.
Okazało się, że został wyciągnięty z samolotu. Dosłownie. Został w kabinie MiGa-23UB, stojącego w tej chwili w Niemczech. Samolot też był na sprzedaż. Anna Novak wpłaciła zaliczkę i pojechała go obejrzeć razem z mieszkającym w Słupsku Markiem Świderskim. Pan Marek obsługiwał samoloty MiG-23 w Redzikowie koło Słupska. Tamtejszy pułk był jedynym w Ludowym Wojsku Polskim (a później Wojsku Polskim) wyposażonym w te samoloty. Oględziny wypadły pomyślnie – samolot, mimo że przez lata stał pod chmurką, jest w nienajgorszym stanie, choć oczywiście nadaje się do remontu. Ma także kompletnie wyposażone kabiny. Dwie, bo będzie to jedyny zachowany w Polsce MiG-23 w dwumiejscowej szkolno-bojowej wersji UB.
Szczególny będzie z jeszcze jednego powodu: to pierwszy MiG-23, który wylądował na lotnisku w Redzikowie 29 stycznia 1981 roku.
W Pilskim Muzeum Wojskowym nie ma już gdzie go wyeksponować – muzealne schronohangary w północnej części lotniska są już „umeblowane” i MiG zwyczajnie nie zmieściłby się w żadnym z nich. Z pomocą przyszedł Aeroklub Ziemi Pilskiej. To w jego hangarze – tym przy obwodnicy śródmiejskiej – stanie „dwudziesty trzeci”. – Po przywiezieniu go do Polski chcemy odrestaurować go i przywrócić mu oryginalne malowanie – mówi Anna Novak. – Na pewno nie może dłużej stać pod chmurką. Zwróciłam się z prośbą do Michała Żmudy, dyrektora Aeroklubu, który w dwie minuty podjął decyzję, że wchodzi w ten projekt i możemy działać razem.
MiG-23UB z numerem taktycznym 850 został kupiony przez RMF FM i w 1999 był jednym z eksponatów na trasie Inwazja Mocy. Później trafił do Holandii, a stamtąd – do Niemiec, do Twist. W czerwcu wróci do Polski – ale stanie nie w Redzikowie, a w Pile. Słupscy technicy będą go „odwiedzać”, bo w ich środowisku pomysł sprowadzenia samolotu do Polski spotkał się z ciepłym przyjęciem. Kto wie, może będzie to pretekst do zbliżenia relacji między Piłą i Słupskiem?
Sprowadzenie MiGa do Piły oznacza kolejny cenny eksponat związany z historią wojska eksponowany na pilskim lotnisku. Ten rejon Piły staje się powoli nieformalnym klastrem muzealnictwa wojskowego. – Bardzo mnie to cieszy – mówi Anna Novak. – Bardzo mnie to cieszy. Można działać w pojedynkę, ale jeżeli ludzi jest więcej – każdy ma inne spojrzenie, każdy może wnieść coś nowego. Jedyny warunek, to żebyśmy chcieli współpracować, byli otwarci na innych, nie zazdrościli, nie obrażali się. Żebyśmy próbowali się uzupełniać. Mi bardzo pomogli koledzy z Pilskiego Muzeum Wojskowego, którzy na co dzień opiekują się samolotem Su-22. Dzięki ich wiedzy doceniłam wartość tego projektu. Będą też uczestniczyć w ekspedycji do Niemiec.
Samolot – na razie prywatny – jest zaczątkiem powstającej właśnie fundacji Srebrne Skrzydła, której fundatorką jest Anna Novak. – Kolejność powinna być odwrotna: najpierw fundacja, później eksponat, ale najważniejsze było zabezpieczenie eksponatu i wycofanie go z ogłoszeń. Chcę, żeby ten samolot żył. Tak jak żyje Tygrysek – przychodzą zobaczyć go całe rodziny, tak samo tutaj chcemy organizować eventy tematyczne, interesować dzieci modelarstwem czy historią. Kto wie, które z nich zostanie kiedyś sławnym lotnikiem.
Czekamy niecierpliwie. Do zobaczenia, MiG-23!
Zobacz całą rozmowę z Anną Novak:
Subskrybuj kanał Magazynu67 na Youtube: https://www.youtube.com/@Magazyn67.
Najnowsze komentarze