Sielskie Wakacje, czyli agroturystyka prawdopodobnie inna niż sobie wyobrażasz
Jaki obrazek masz przed oczami, kiedy słyszysz hasło „agroturystyka”? Dość prawdopodobne, że ta konkretna jest zaprzeczeniem tego, co o agroturystyce zwykliśmy sądzić jako społeczeństwo. W wakacje – ciągle pozostając w duchu Magazynu67 – zaglądamy na Pojezierze Drawskie. Bliskie i ciągle pełne niespodzianek, takich jak Sielska Osada. Zapraszamy do Rakowa, mniej więcej między Czaplinkiem i Bornym Sulinowem, gdzie wakacyjny wypoczynek na wsi oznacza atrakcje bliższe rodzinnemu hotelowi. Ale konia też można pogłaskać.
Droga do Rakowa to latem krajobraz idealny. Kiedy mijamy Czaplinek, po obu stronach drogi po horyzont ciągną się złote łany zbóż, by chwilę później ustąpić miejsca wysokiemu lasowi. I tak na zmianę. Typowy krajobraz Pojezierza Drawskiego w słońcu to kwintesencja letniej sielanki i przedsmak tego, co czeka nas w czasie sielskich wakacji.
Sielska Osada
Agroturystyka Sielska Osada pierwszych gości powitała w 2021. Wcześniej w tym miejscu funkcjonował już ośrodek, ale nowi właściciele – Katarzyna i Krzysztof Kassnerowie – przeprowadzili tu rewolucję.
Dziś goście Sielskiej Osady mogą wybrać pokoje w budynku głównym lub apartamenty w sąsiednim – parterowym.
Zobacz jak wygląda Apartament Studio w głównym budynku
Większość pokojów w budynku głównym – to pokoje typu studio – każdy ma aż 56 metrów kwadratowych. To wystarczająco dużo, by spokojnie pomieściła się w nim nawet ośmioosobowa rodzina. – Albo dwie mamy z dziećmi – tłumaczy Kasia. – To dość częsty „typ” naszych gości.
Zobacz jak wygląda pokój typu Premium
Dodatkowo dwa pokoje typu premium pozwalają na wygodne mieszkanie czterem osobom, a w pokoju typu standard komfort znajdzie para.
Zobacz pokój typu Standard
W budynku apartamentowym znajdziemy cztery lokale. Każdy z nich to także miejsce, w którym wakacje komfortowo spędzi nawet sześcioosobowa rodzina, ale główna atrakcja najczęściej przypada w udziale dzieciom. – To łóżko na antresoli, z własnymi schodami, zabezpieczone siatką – opowiada Kasia Kassner. – Dzieci zwykle wbiegają tam pierwsze i zaklepują miejsce. Rodzice najczęściej nie mają wyjścia – muszą zadowolić się wygodnym małżeńskim łóżkiem na dolnym poziomie.
Każdy z apartamentów ma także własny kawałek zieleni przed wejściem. Można tu rozłożyć koc, albo – po prostu – usiąść na trawie i cieszyć się spokojem.
Zobacz jak wygląda Apartament Studio z sypialnią na antresoli
Wszystkie pokoje gościnne w Sielskiej Osadzie są w pełni wyposażone. Każdy – zarówno w budynku głównym, jak i apartamentowym – ma prywatną łazienkę. Na wyposażeniu każdego standardowo jest lodówka, czajnik bezprzewodowy, szklanki, talerze i sztućce, a nawet kawiarkę, w której zaparzysz świeżą kawę – wszystko, czego potrzeba, by cieszyć się pobytem we własnych czterech ścianach. Najczęściej wieczornym, bo przecież nie po to przyjeżdża się do Sielskiej Osady, by spędzać cały dzień w pokoju. Przyjeżdża się na…
Sielskie wakacje
Jeżeli przyjeżdżacie do Sielskiej Osady na wakacje, możecie mieć pewność, że zostaniecie zaopiekowani od momentu, w którym wysiądziecie z samochodu. Każdego z gości wita Kasia lub menadżerka Ilona. Zaczynają od zaprowadzenia do pokoju i wskazania najważniejszych miejsc w Osadzie: jadalni, tarasu, placu zabaw, wiaty grillowej, balii, basenu, boiska, wiaty rowerowej…
I choć atrakcji jest naprawdę dużo, to mapa nie będzie potrzebna – na dobrą sprawę wszystko jest w zasięgu wzroku.
Centralnym miejscem głównego budynku jest jadalnia. Tu podawane są posiłki, choć latem jadalnia najczęściej… przenoszona jest na taras. Poranna kawa i śniadanie nigdzie nie smakują tak dobrze, jak na słonecznym tarasie w otoczeniu zieleni. Dla rodzin z dziećmi ta lokalizacja ma jeszcze jedną zaletę. – Wiemy o tym doskonale, bo sami jesteśmy rodzicami, i właściwie dlatego tak to zorganizowaliśmy – śmieje się Kasia. – Tuż obok tarasu umiejscowiliśmy plac zabaw. Wiadomo: dzieci bardzo często nie mają czasu na jedzenie, bo są ważniejsze sprawy – takie jak zabawa. Kiedy więc zjedzą szybko śniadanie i biegną się bawić, rodzice mogą w spokoju wypić kawę, mając je na oku.
To właśnie jedna z tych sytuacji, w których w Sielskiej Osadzie można poczuć się naprawdę jak na wakacjach, kiedy „nic nie trzeba, wszystko można”. W tym duchu urządzona jest zresztą cała agroturystyka. Plac zabaw widać doskonale także ze strefy chillu – leżaków i zerowaste’owych stołów, przy których można toczyć niespieszne rozmowy i zwyczajnie chillować – czy rozwieszonych tu i ówdzie hamaków. Te zresztą nie są zwyczajne – to prawdziwe makramowe rękodzieła w stylu boho, wpisujące się w zielone otoczenie.
Zobacz jak wygląda sielskie wellness z odkrywanym basenem
Doskonale chilluje się także przy basenie. 150-metrowa strefa wiejskiego wellness to oczko w głowie Krzysztofa. Pierwszej zimy własnoręcznie wyrysował ją na śniegu i po pełnoskalowym projekcie oprowadzał lokalnych stolarzy. Zlokalizowana w oddalonej od głównego domu części posesji, jest prawdziwą enklawą wakacyjnej rozrywki. Centralnym punktem jest bliskodziesięciometrowy basen. W pełnym słońcu – odkryty, w czasie chłodniejszych dni – zakrywany segmentową, przesuwaną wiatą, jest dostępny niezależnie od pogody przez całe lato (a także część wiosny i jesieni, choć są i tacy, którzy korzystają z niego nawet w czasie mroźnej zimy). Basen to przede wszystkim królestwo dzieci. Dorośli częściej wybierają leżaki przy basenie czy mieszczące osiem osób jacuzzi, a wieczorami – fińską saunę po której można ochłodzić się zimną wodą z cebrzyka.
Tym, którzy pragną kontaktu z naturą, Sielska Osada ma równie wiele do zaoferowania. Ot, choćby ponad 20 rowerów w każdym rozmiarze (od największych „dorosłych” – górskich i damskich trekingowych, przez młodzieżowe i dziecięce, po przyczepki rowerowe dla maluchów), którymi można wybrać się na leśne ścieżki oplatające okolicę niczym pajęczyna. Dobry pomysł to także spacery leśnymi drogami.
W okolicy jest także bardzo duży wybór jezior. Najbliższe to Rakowo – dzikie i ciche, położone w środku lasu. Zdecydowanie większe jest Jezioro Komorze. Długa na 200 metrów – częściowo piaszczysta, częściowo trawiasta – plaża jest oddalona od Sielskiej Osady o około kilometr asfaltowej, rzadko uczęszczanej drogi. Warto tu wybrać się nie tylko w celach „typowo plażowych”, ale także na zachód słońca – równoleżnikowe położenie jeziora skutkuje wyjątkowo malowniczymi zachodami. To także doskonałe miejsce na coraz popularniejszego SUPa. Woda w Komorzu jest tak czysta, że dno widać kilkadziesiąt metrów od brzegu, a w całym jeziorze można podziwiać sporych rozmiarów okazy ryb.
Oprócz SUPa, aktywni ucieszą się także ze spływów kajakowych (Sielska Osada ma własne kajaki!) – Komorze ma ponad 7 kilometrów długości i bardzo urozmaiconą linię brzegową z licznymi zatoczkami, a nawet półwyspami. Trudno tu się nudzić z wiosłem w rękach. Ciekawostka: Komorze jest źródłem rzeki Piławy, która w Dobrzycy uchodzi do Gwdy.
Spragnieni lata pod żaglami mogą wybrać się do Czaplinka lub Starego Drawska. Jezioro Drawsko to trzynaste największe jezioro w Polsce – ma ponad 1.800 hektarów powierzchni, i DRUGIE najgłębsze – ma 82 metry w najgłębszym miejscu (ustępuje tylko Hańczy na Mazurach – maksymalnie 106 metrów głębokości). Na liście największych jezior na miejscu 32. znajduje się także pobliskie Jezioro Pile.
Rowery, kajaki, komfortowe pokoje, wyżywienie i jeszcze więcej, czyli…
(Prawie) wszystko w pakiecie
To właśnie pakiet robi różnicę. W okresie wakacyjnym w Sielskiej Osadzie dostępne są wyłącznie tygodniowe pakiety pobytowe – od niedzieli do niedzieli. I zanim zdążysz pomyśleć, że to ogranicza twój wybór, spróbuj spojrzeć na tę propozycję inaczej.
Na pewno kojarzysz hotelowe oferty all inclusive. Tu jest całkiem podobnie, choć Kasia przed terminem „all inclusive” broni się: – To bardziej agroturystyka premium, pobyt w czasie którego goście mogą korzystać ze wszystkiego co dostępne.
Gdy jednak przyjrzeć się bliżej, duża część „sielskiego” pomysłu na agroturystykę zaspokaja wakacyjne potrzeby gościa przyzwyczajonego do wyboru opcji all inclusive, tyle że w znacznie przyjaźniejszym, sielskim stylu.
Bo właśnie o „przyjazność” pobytu chodzi w Sielskiej Osadzie. – Chcemy dać gościom najlepsze doświadczenie związane z wypoczynkiem na wsi – opowiada Kasia Kassner. – Od początku projektowaliśmy to miejsce z myślą o kliencie rodzinnym, który ma tu spędzić wakacje nie tylko daleko od miasta, ale także daleko od trosk – także tych bieżących: co robić przez tydzień, żeby nie zanudzić dzieci i nie zepsuć w ten sposób urlopu. W sytuacji, gdy dzieci mają dobrze zaplanowany czas, atrakcje dla rodziców są już tylko miłym dodatkiem.
Zobacz jak wygląda otoczenie budynku z apartamentami z sypialnią na antresoli
Co zatem dla rodziny wybierającej się na wielkie sielskie wakacje? Była już mowa o zakwaterowaniu w komfortowych pokojach, z których część mieści wygodnie cztery, a część nawet osiem osób. Swoje miejsce znajdą tu więc także duże rodziny – również wielopokoleniowe. Każdy pokój jest wyposażony tak, by goście byli samowystarczalni i nie musieli chodzić po kawę do jadalni, choć warto… O tym jednak za chwilę. W pokojach nie ma jednak aneksów kuchennych – w Sielskiej Osadzie nie gotuje się, bo nie ma na to czasu. W pakiecie jest pełne wyżywienie: śniadania i obiadokolacje. – A wczesnym popołudniem podajemy zupę dla dzieci, by spokojnie dotrwały do pory obiadokolacji – wyjaśnia Kasia. – Dla wszystkich przez cały czas w jadalni dostępne jest także domowe ciasto lub owoce. I napoje: woda, soki, herbata i kawa. To właśnie nasza wisienka na torcie, po którą warto zejść do jadalni. Mamy tu ekspres ciśnieniowy Jura i kawę ziarnistą z zaprzyjaźnionej rzemieślniczej palarni Coffee Cave.
Wszystko to – łącznie z kraftową kawą – jest dostępne dla gości bez ograniczeń przez cały dzień. Jeżeli ktoś jednak zgłodnieje, nie ma także problemu, by poprosić w kuchni o przygotowanie kanapki lub zupę. Naprawdę trudno być tu głodnym.
Obowiązkowy punkt programu dziennego, to basen, o którym była już mowa – to tu toczy się ogromna część wakacyjnego życia w Sielskiej Osadzie. Z odkrytej w słoneczne dni niecki, można wyjść prosto na trawiaste boisko, a z niego – na boisko do siatkówki plażowej.
Przy głównym domu znajduje się plac zabaw dla dzieci.
A jeżeli postanowicie zwiedzić okolicę, czekają na was rowery. Dorośli zapłacą symboliczne 5 złotych za wypożyczenie na całą dobę. Dla dzieci rowery są bezpłatne.
A co z przygodą? Jest i ona! W cenie pakietu pobytowego jest spływ kajakowy Szlakiem Pięciu Jezior. Sielska Osada dysponuje własnymi dwuosobowymi kajakami, przystosowanymi do montażu specjalnej wkładki, dzięki której na dodatkowym miejscu między rodzicami może płynąć także dziecko.
Rodzice także nie będą się nudzić, bo Sielska Osada zadba i o nich. To właśnie rodzice chętnie korzystają z sauny fińskiej i jacuzzi – dostęp do nich także jest w cenie pakietu i niczym nie ograniczony. Chętni mogą zafundować sobie (to już atrakcja dodatkowo płatna) sielskie specialité da la maison: trzygodzinny seans w gorącej balii. – Balia jest ogrzewana żywym ogniem – tłumaczy Kasia. – Samo ogrzewanie wody trwa kilka godzin, ale kiedy już się nagrzeje i wsypiemy do niej sól i zioła… Każdy, kto pierwszy raz zanurza się w ziołowej albo solankowej kąpieli robi wielkie wow. Jeszcze większe wrażenie gorąca kąpiel robi zimą, ale latem też jest cudowna. Choć zdarza się, że rodzice grożą, że pani Kasia gotuje w tym kotle niegrzeczne dzieci. To kłamstwo, które chciałabym zdementować. Gotowanie niegrzecznych dorosłych – szczególnie tych, którzy opowiadają dzieciom takie rzeczy – jest zdecydowanie przyjemniejsze.
Legenda głosi, że miejsce w którym umieszczono gorącą balię zostało wybrane tak, by latem około 21.00 ostatnie promienie słońca muskały twarze relaksujących się gości. Podobno przez wiele dni sprawdzał to osobiście Krzysztof…
A jeżeli komuś nadal byłoby mało, można wykupić dodatkowe warsztaty i wycieczki. Warsztaty: mydlarskie, wikliniarskie i robienia pizzy odbywają się na miejscu. Warsztat „Jak Krecik dostał spodnie, czyli skąd się bierze lniana tkanina” prowadzi Pracownia Rzemiosł Dawnych w Żerdnie. Kury, krowy, świnki, kozy i owce można zobaczyć z bliska (a nawet pogłaskać) w zaprzyjaźnionej Biodynamicznej Farmie w Juchowie, a na spacer z alpakami – wybrać się do Rancza Alpaki w pobliskich Sikorach.
Sielskie slow life
Więc jak z tym ograniczonym wyborem? ;) Oferta wygląda lepiej niż hotelowe all inclusive? Na pewno znajdziecie tu spokój i przełączycie się w tryb sielskiego slow life. Niestety, w drugą stronę może być trudniej…
O szczegóły oferty, dostępne terminy i ceny pakietów zapytasz bezpośrednio pod numerem 664 761 524 lub na Facebooku/Messengerze: https://www.facebook.com/SielskaOsadaAgroturystyka.
Parkujesz auto za bramą i przez siedem dni „nic nie musisz, wszystko możesz”: leżysz, pływasz, czytasz, spacerujesz, jeździsz rowerem, pływasz kajakiem albo SUPem, wygrzewasz się w basenie, jacuzzi, saunie lub balii… Tego lata widzimy się w Sielskiej Osadzie?
Rakowo 39a
78-445 Rakowo
www.sielskaosada.pl
https://www.facebook.com/SielskaOsadaAgroturystyka
tel. 664 761 524
[ Materiał promocyjny przygotowany w ramach płatnej współpracy z marką Sielska Osada ]
Najnowsze komentarze